W sieci i mediach od kilku lat aż huczy od pojęcia Zero Waste. Według definicji przyjętej przez Zero Waste International Alliance Zero Waste to:
“ochrona wszystkich zasobów poprzez odpowiedzialną produkcję, konsumpcję, ponowne wykorzystanie i odzyskiwanie wszystkich produktów, opakowań i materiałów, bez ich spalania, oraz bez zrzutów do ziemi, wody lub powietrza, które zagrażają środowisku lub zdrowiu ludzkiemu”.
Mówiąc prościej Zero Waste to zero marnowania. To nie moda, a styl życia, którego podejmujemy się świadomie, którego celem jest ochrona naszej planety. Zero Waste to używanie torebek wielorazowego użytku, zamiast tych plastikowych, to wybieranie produktów w opakowaniach, które można poddać recyklingowi, to ograniczanie kupowania i wykorzystywanie tego, co już się posiada. Zero Waste to droga do ocalenia naturalnych zasobów Ziemi.
Dlaczego w swojej działalności krawieckiej zdecydowałam się na Zero Waste i jak to realizuję?
Przede wszystkim z miłości. Miłości do:
– lnu (Len to wspaniała tkanina, posiadająca wiele zalet, więc szkoda byłoby wyrzucać ot tak do kosza jej resztki. To moim zdaniem ogromne marnotrawstwo. Mnie bolało by wtedy serce.)
– natury ( Lubię naturę i nie chcę wpływać na jej zanieczyszczenie odpadami mojej twórczości krawieckiej. Pragnę tworzyć piękno bez negatywnego wpływu na otoczenie..)
– ludzi (Znam osoby, z pomocą których mogę realizować moje Zero Waste w Retroholiku <3)
– świata (Jestem świadoma, że to jak będzie wyglądał świat, zależy w pierwszej linii ode mnie samej. Od moich codziennych decyzji, od moich wyborów. Jeśli sama nie podejmę żadnych działań na rzecz środowiska, ekologii, to nie będę miała prawa wymagać też tego od innych. I choć Zero Waste w codzienności, to często walka pomiędzy własnym komfortem, a rozumem ku temu, by poprawić jakość naszego życia, to myślę, że warto tę walkę podejmować. Dla dobra naszej planety, czyli dobra nas samych.)